Każdy z nas ma w sobie duszę artysty w tym sensie, że jesteśmy wrażliwi na piękno i chcielibyśmy to piękno jakoś utrwalić, a także podzielić się nim z innymi. Naukowcy nie stanowią wyjątku, mimo, że w pracach naukowych posługują się bezuczuciowymi środkami wyrazu. Fotografia naukowa ma wiernie odwzorować i utrwalić obiekt badań w sposób obiektywny i beznamiętny. Jej walor winien być wyłącznie poznawczy, a nie artystyczny. Wszelako wielu uczonych ma do badań naukowych stosunek emocjonalny, a w obiekcie naukowych dociekań widzi coś więcej niźli tylko rzecz, którą należy precyzyjnie acz bez niepotrzebnej egzaltacji zmierzyć, zbadać i opisać. Widzieć ludzi, rzeczy i zjawiska nie takimi, jakie one są, ale jakimi zdają się być wywołując niespodziewane skojarzenia. Wydobyć ich, nierzadko ukryte piękno i nadać im wymiar twórczego odkrycia - oto wyzwanie dla naukowca obdarzonego duszą artysty. Zdjęcia przedstawione w konkursie "Śląsk okiem naukowca" wymagały od Autorów czegoś więcej niźli tylko technicznej sprawności w posługiwaniu się aparatem fotograficznym. Przemawiają do nas formą artystyczną i postrzegamy je bardziej jako impresje i wizje ich twórców niż dokumentację badań naukowych. Śląsk widziany okiem naukowców - humanistów i przyrodników nie przystaje do stereotypowych wyobrażeń. Na prezentowanych fotografiach nie znajdziemy zdawałoby się nieodzownych atrybutów kojarzonych z tą ziemią: kopalnianych wież wyciągowych, hałd, czy dymiących kominów. Jeśli pojawia się fragment familoka, to tylko jako tło dla ludzi. I znowu, nie są to ludzie wielkoprzemysłowej ciężkiej pracy, ale dzieci oraz piękne kobiety. Oczami (młodych) naukowców podziwiamy krajobrazy, przyrodę i ludzi, które często umykają naszym zmysłom w codziennym zabieganiu i w niesłusznym przekonaniu, że jest to kraina nieatrakcyjna. Jest to Śląsk niespodziewany, odkryty dla nas przez dociekliwych naukowców obdarzonych talentem i szczególną wrażliwością.
Janusz Janeczek
Rektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach