WERONIKA ŚLĘZAK-TAZBIR (autorka zdjęcia)
MAREK S. SZCZEPAŃSKI (kierownik projektu)
Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wydział Nauk Społecznych,
Instytut Socjologii, Zakład Socjologii Rozwoju;
ul. Bankowa 11, 40-007 Katowice
e-mail: weronika.slezak-tazbir@us.edu.pl
Opis popularnonaukowy projektu
W pierwszej dekadzie życia swe miejsce na świecie poznaje się po tym, że gdy tamci biją naszych, trzeba naszym iść z odsieczą. W drugiej - po ławkach, drzewach i fontannach, przy których zaczynało się kochać i być kochanym. W kolejnych - po wydeptanych przez siebie szlakach z domu do pracy i z powrotem. A może po tym, że wciąż najlepiej człowiekowi jest w miejscach, gdzie kiedyś toczyły się bitwy z "tamtymi" i gdzie poznawało się miłość? A może jeszcze po czymś innym? Najmniej wątpliwości ma się u schyłku życia, gdy wskazuje się dzieciom miejsce, gdzie pragnie się spocząć na wieczny odpoczynek. Zadziwiające, jak często jest to miejsce położone najbliżej placów dziecinnych bojów z "tamtymi". Część "naszych" i "tamtych" spoczywa już pochowana na tym samym cmentarzu...
Najsilniej wiążą ludzi ludzie. Żyjący, ci, którzy odeszli współcześnie, a także ci, których pamięć przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Jak ważne jest pielęgnować ją i ożywiać, nadając imiona szkołom, czy sadząc drzewa: dęby, cisy, te długowieczne. I wiążą też miejsca ważnych społecznych wydarzeń. Upamiętniają je tablice o treści zaczynającej się od słów: "W tym miejscu w roku...". Albo: "W tym domu, w latach... mieszkał...". Mieszkańca tego domu nie musi znać cała Polska. Ważne, aby raz w roku pod ten dom przyszły dzieci z przedszkola ze swą wychowawczynią.
W swe miejsce na świecie wraca się najchętniej i z nostalgią za tym, co się opuściło. Co na to psychologia? Czy chodzi tu o idylliczny czas beztroskiego dzieciństwa, którego nie przysłaniają cieniem
złe doświadczenia, które chciałoby się wyprzeć z pamięci? Przecież wspomnienie bójek "tamtych" z "naszymi" rozczula i "tamtych" i "naszych". Do własnych miejsc i ludzi odnosimy decyzje i życiowe
wybory, wcale sobie tego nie uświadamiając. A gdy uda się uświadomić - stawiamy pomnik. Nagrobny, "prawdziwy" lub niematerialny, utwierdzony na cokole niewzruszonej pamięci.
Streszczenie naukowe
Na początku wszyscy jesteśmy lokalni w tym najbardziej dosłownym sensie tego słowa. Każdy człowiek rodzi się w jakimś miejscu i tam po raz pierwszy doświadcza świata,
który wraz z dorastaniem rozszerza się coraz bardziej. Miejsce to określa naszą tożsamość, pozwala odpowiedzieć na pytanie skąd przyszedłem, kim jestem. W ten sposób powstaje nasza pierwotna tożsamość, przynale żność - jak pisał Stanisław Ossowski - do ojczyzny prywatnej. socjologowie wiedzą, że prawdziwe historie ludzkie dzieją się zawsze lokalnie, że człowiek potrzebuje zakorzenienia i przypisania do konkretnego miejsca, nawet, jeśli jest ciągle w drodze. Życie społeczności lokalnej zgodne jest z powszechną trajektorią losów jednostki. Człowiek rodzi się bowiem, uczy, pracuje, odpoczywa, choruje i na końcu umiera. Cmentarz jest zatem szczególną formą społecznej pamięci, kotwicą lokalnej tożsamości. Każda nekropolia, używając metafory, skupia tych którzy odeszli ze społeczności lokalnej, tych którzy w niej pozostają i tych wreszcie którzy do niej przyjdą. Oprócz cmentarza, historię lokalnych zbiorowości budują ważne i mniej istotne zdarzenia, lokalni bohaterowie, nad losami których rzadko pochyla się profesjonalista akademicki. Ważne są także rzeczywiste i legendarne ślady zostawione przez wielkie postacie, które dotarły do społeczności przypadkiem lub intencjonalnie. Mamy tutaj do czynienia z długim trwaniem takiej społeczności i nawarstwianiem się faktów, mitów, zbiorowych wyobrażeń i przekonań, obyczajów, zwyczajów, losów jednostkowych i rodzinnych. Tożsamość miejsca i ludzi buduje tradycja, historia, ale przede wszystkim pamięć społeczna, która lokalizuje się w różnych artefaktach - pomnikach, budowlach, konkretnych
miejscach w mieście.
Celem badań była próba opisu, co stanowi o dzisiejszej tożsamości miejsc oswojonych a więc miast. Różnych polskich miast. Dla ilustracji prezentowanych badań posłużono się fotografiami miejsc charakterystycznych dla różnych polskich miast, bądź zdjęciami artefaktów, w których lokalizuje się pamięć społeczna mieszkańców, kształtująca i wpływająca na ich tożsamość, ale również na tożsamość
miejsc. Zdjęcia były robione od 2006 roku w różnych polskich miastach: Szczecinie, Poznaniu, Toruniu, Krakowie, Warszawie. Ta miejska włóczęga trwa podobnie, jak trwają historie poszczególnych miejsc i ludzi, którzy je codziennie piszą za pomocą swoich życiorysów.